Forum Spirit of Japan Strona Główna Spirit of Japan
Japonia i wszystko co z nią związane :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kanon 2006

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Anime
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awe
Moderator tematyczny


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Racibórz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:45, 04 Cze 2008    Temat postu: Kanon 2006



Tytuł: Kanon(2006);
Ilość odcinków: 24;
Ukazywało się w okresie: od 06.10.2006 do 16.03.2007;
Gatunek: Dramat, Nadprzyrodzone, Magia, Szkoła, Harem, Romans, Seinen;
Produkcja: Visual Art`s/Key, Kyoto Animation;
Animacja: Kyoto Animation.

Wszystko zaczęło się od gry Kanon, która została stworzona przez studio Key. Gra ta trafiła do sprzedaży 4 czerwca 1999. Do tej pory została wydana w kilku wersjach na różne platformy m.in. - na PSP (od 12 lat) oraz na PC (od 18 lat, ponieważ jest to gra eroge, od "erotic game").
Jako pierwsze za animację Kanona wzięło się studio Toei Animation. Ich wersja składała się z 13 odcinków, które ukazywały się w TV w okresie od 31 stycznia 2002 roku do 28 marca 2002 roku. Powstał też jeden odcinek specjalny - "Kanon Kazahana".
Po czterech latach studio KyoAni postanowiło stworzyć swoją wersję Kanona. Co prawda nie wszyscy muszą się z tym zgodzić, ale moim zdaniem wersja ta jest zdecydowanie lepsza od swojej poprzedniczki. Nie chodzi tutaj tylko o stronę wizualną, która bije na głowę tą z Kanona(2002), ale również o dokładniejsze, bardziej szczegółowe ukazanie fabuły gry - w końcu Kanon(2006) ma prawie dwa razy więcej odcinków, bo aż 24. Emisja trwała od 5 października 2006 roku do 15 marca 2007 roku.

Spis odcinków:
01 Srebrna uwertura.
02 Śnieżny psalm.
03 Zapomniana suita.
04 Weekendowy kaprys.
05 Demoniczna serenada.
06 Diwertimento pełne tajemnic.
07 Uciekinierka i kocia fuga.
08 Fantazja wspomnień.
09 Lisia kołysanka.
10 Requiem na wzgórzu.
11 Intermezzo światła i cienia.
12 Dewiacyjny walc.
13 Niebezpieczne trio.
14 Fragmentaryczny koncert.
15 Sonatina do zabawy w chowanego.
16 Północne oratorium.
17 Siostrzana pieśń bez słów.
18 Zamierające adagio.
19 Etiuda wzajemności.
20 Pożegnalny nokturn.
21 Rondo bez ciebie.
22 Symfonia wspomnień.
23 Szkarłatny finał.
24 Kanon na koniec snu.



Motyw przyjaciółki z dzieciństwa do potęgi szóstej. Przeciętnemu otaku ciężko będzie usiedzieć na miejscu i choć raz nie pisnąć cichego "Kawaii!".

Yuuichi Aizawa z powodu pracy rodziców musiał przeprowadzić się do bliskich krewnych. Nie ma większych problemów z odnalezieniem się w nowym środowisku, gdyż parę ładnych lat temu był tu na wakacjach. Niestety nic z tego okresu nie pamięta, lecz spędzając czas z przyjaciółkami z tamtego okresu powoli zaczyna kojarzyć niektóre fakty. Pierwszą z nich jest Nayuki, w której domu także mieszka. Następnie zupełnie przypadkiem napotyka zabieganą Ayu. Będąc już w szkole zaprzyjaźnia się z chorą na tajemnicze schorzenie Shiroi, Makoto z równie dużymi brakami pamięci, Mai walczącą z demonami... Wszystkie te bohaterki stanowią drugi plan dla postaci Yuuichiego, który jak się okazuje pozapominał całkiem sporo i jak się można domyśleć równie dużo naobiecywał. Oprócz tego pojawia się armia bohaterek trzecioplanowych pełniących mniej lub bardziej ważną funkcję w danym odcinku. Pod względem charakterystyki wielkie brawa należą się za kreację właśnie Yuuichiego. Powyższy opis wielu osobom może kojarzyć się z typową haremówką, ale postać głównego bohatera jest wystarczająco realistyczna, by można było uwierzyć w istnienie takich osób na ziemi. Nie leje się mu krew z nosa co 5 minut, nie jąka się w rozmowach, potrafi się normalnie zachowywać, dogryzie jak ma okazję... A przede wszystkim stara się pomóc każdej napotkanej postaci jak tylko może.



Krótki wstęp do fabuły wydaje się być dość typowy i po pierwszym zetknięciu się z "Kanon" widz może mieć wrażenie braku oryginalności. Następnie dochodzi kolejne nieprzyjemne wrażenie: "No ładne są te dzieweczki, ale czy to nie przypadkiem bajka dla dzieci?" Seria od odcinka 1 do 9 jest niezwykle urocza, spokojna i radosna. Potem - ku ogromnemu zdziwieniu robi się wyjątkowo smutna i dramatyczna. Cały poukładany świat przewraca się do góry nogami - ku wielkiej uciesze lekko znudzonego widza. Całość kończy się natomiast w sposób trudny do przewidzenia, który powinien zadowolić wszystkich, którym udało się dotrwać do ostatniego odcinka. Wszystko to jest delikatnie okraszone melancholijnością, która pełni w anime tą samą funkcję, co krem na torcie. Dlatego pomimo tego, że początek jest co najmniej nieciekawy, warto wykorzystać go do założenia jakie najpewniej mieli twórcy - by pokrótce scharakteryzować każdą postać i przeznaczyć jej trochę więcej miejsca niż zwykle dostają bohaterowie drugoplanowi.

W "Kanon" fenomenalnie prezentuje się grafika. Dopracowane postacie są szczególnie miłe dla oka, zwłaszcza jeśli jest to oko otaku lubującego się w wielkookich panienkach. Wyraźnie widać emocje każdej bohaterki, które są wystarczająco zróżnicowane, by każdy znalazł odpowiednią dla siebie. Ponadto wspaniale wygląda sceneria miasta zasypanego śniegiem i oświetlonego przez poranne słońce. Ten niezwykle realistyczny klimat udało się dobrze skomponować z resztą serii przez co mamy do czynienia z naprawdę dopracowanym tytułem. Drugi i trzeci plan również dostarczają miłych wrażeń, choć nieproporcjonalnie rzadziej. Mimo wszystko na kreskę w "Kanon" nie można narzekać. Zdecydowanej większości osób się spodoba.



OST z "Kanon" przepełniony jest niezwykłą delikatnością, idealnie oddaje melancholijny nastrój serii. Spokojny i smutny spójnie zgrany jest z fabułą. Nie wiadomo kiedy w głowie pojawiają się śnieżne pejzaże, a gdy dodatkowo widzimy je w anime wiemy, że wszystko jest na swoim miejscu. Nie ma tu żadnych mocniejszych, ani dramatycznych utworów. Opening "Last Regrets" to wręcz kwintesencja serii pokazujący w pigułce tematykę tego anime. Z pewnością potrafi zauroczyć swoją subtelnością. Najmniej do całości odwołuje się ending, który przez j-popowe brzmienia zupełnie rozstraja z nastroju budowanego przez cały odcinek. W mojej opinii ma on po prostu wybudzać widza ze swoistego transu. Dzięki niemu całkiem szybko i sprawnie można wrócić z realiów "Kanon" do szarej rzeczywistości.



źródło:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Anime Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin