Forum Spirit of Japan Strona Główna Spirit of Japan
Japonia i wszystko co z nią związane :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zrozumieć Japonię czyli japoński kalendarz

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Wierzenia, obyczaje, tradycja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Usako
Administrator


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:43, 14 Maj 2008    Temat postu: Zrozumieć Japonię czyli japoński kalendarz

Cykl zodiakalny, lata, pory roku i koncepcja podziału czasu.




Historyczny kalendarz japoński (stosowany od VII w. częściowo do dziś) oparty był na erze gengō (w/g której czas liczono od 660 r. pne. tj. mitycznego cesarza Jimmu) oraz na dalszych erach cesarskich (nengō), te dzieliły się na lata zwykłe (heinen) i przestępne (junnen/urūdoshi), które z kolei składały się z 24 sezonow ki/setsu/sekki (15-dniowych).
Ponadto był jeszcze w użyciu podział na 10-dniowe „tygodnie” (czego ślad pozostał w nazwach geograficznych, np. Yōka-machi czy Tōka-machi – „miasteczko 8-go dnia” czy „10-go dnia”). Doba dzieliła się na 12 odcinków czasu (toki), a każdy z nich na dwie równe połowy (sho i sei) tj. odpowiedniki naszych godzin. „Dwugodziny” z kolei dzieliły się na 8 kwadransów (koki), każdy z nich na 15 minut (fun), a te z kolei na 60 sekund (byō).
Równolegle używany kalendarz magiczno-astrologiczny (lunarny) wyliczony był z kolei w oparciu o 60-letni cykl zodiakalny eto, a ten - był kombinacją 5 elementów natury w ich podwójnej formie (jikkan) i 12 znaków chińskiego Zodiaku (jūnishi) oraz o 6-dniowy, symboliczny cykl dni pomyślnych i niepomyślnych (rokuyō/rokki).
Te dwa powyższe systemy dosyć odbiegają od tradycji Świata Zachodniego. W drugiej połowie XIX w. nałożył się na to zachodni zwyczaj liczenia lat w/g „naszej ery”, 7-dniowy tydzień (nazwy dni zapożyczono wprost z Europy) i 24-godzinną dobę. W sumie życie współczesnego Japończyka rozliczane jest w/g tych trzech systemów.
Obecnie o 60-letnim cyklu zodiakalnym mało już kto pamięta (przydatny tylko u astrologa lub w towarzyskiej konwersacji - „spod jakiego jesteś znaku?”)... datowanie lat jest nadal podwójne (obecnie mamy 16 rok ery Heisei lub też rok 2004)... a lata zwykłe i przestępne występują jedynie w zachodnim kalendarzu gregoriańskim(solarnym).
Tradycyjne sezony ki/setsu/sekki (precyzyjnie dookreślające naturalne zmiany klimatyczno-przyrodnicze) występują jeszcze tylko w formie słów-kluczy (kigō) w klasycznej poezji czy staromodnej korespondencji... a współczesni Japończycy z wielką emfazą podkreślają, że jedną z „licznych wyjątkowych cech” ich kraju są cztery pory roku (a gdzie ich nie ma, w ramach światowej ekumeny? – zapytam retorycznie).
Z pewnością niejeden z naszych Czytelników zwrócił też uwagę na dziwne oznaczenia w japońskim kalendarzu – kombincje 2 znaków kanji, powtarzające się w rytmie co 6 dni (rokuyō/rokki)... Im publikacja bardziej tradycyjna, klasyczna – z tym większym prawdopodobieństwem wystąpią... Mało kto z obcokrajowców wie o co chodzi, często nawet sami Japończycy (zwłaszcza młodsi wiekiem), proszeni o wyjaśnienie – zaczynają się plątać w zeznaniach... Jako że tydzień mamy dziś w Japonii 7-dniowy, więc oba te cykle nakładają sią i spotykają ze sobą co 42 tygodnie, czyli z grubsza co 10 miesięcy... Właśnie ten temat (japoński kalendarz i jednostki czasu) chciałbym tym razem przedstawić naszym P.T. Czytelnikom.

Zacznijmy od 60-letniego cyklu zodiakalnego. Wspomniane 5 elementów natury to w
kolejności: Drewno (ki), Ogień (hi), Ziemia (tsuchi), Metal (ka) i Woda (mizu), zdublowane dookreśleniami: Starszy Brat (e) i Młodszy Brat (to)... Otrzymujemy łacznie 10 kombinacji (jikkan). Np. ki-no e (Starszy Brat Drewna), hi-no to (Młodszy Brat Ognia)... itd.
Z kolei 12 znaków chińskiego Zodiaku to: Mysz/Szczur (ne), Krowa/Byk (ushi), Tygrys (tora), Zając/Królik (u), Smok (tatsu), Wąż (mi), koń (uma), Baran/Owca (hitsuji), Małpa (saru), Ptak/Kogut (tori), Pies (inu) i Dzik (i).
Przemnożenie 10 przez 12 powinno teoretycznie dać 120, ale ponieważ obie liczby są parzyste, więc wynik redukuje się do 60.
Dalej – wspomnijmy o 4 porach roku, z których każda dzieliła się na 6 sezonów:
wiosna (haru) - risshun (początek wiosny)
- usui (woda deszczowa)
- keichitsu (odżycie owadów)
- shunbun (zrównanie wiosenne)
- seimei (piękna pogoda)
- koku-u (deszcz dla kłosów)
lato (natsu) - rikka (początek lata)
- shōman (mała pełność)
- bōshū (prace siewne)
- geji (przesilenie letnie)
- shōsho (mały upał)
- daisho (wielki upal)
jesien (aki) – risshū (początek jesieni)
- shosho (koniec upałów)
- hakuro (biała rosa)
- shūbun (zrównanie jesienne)
- kanro (zimna rosa)
- soko (nastanie szronu)
zima (fuyu) – rittō (początek zimy)
- shōsetsu (mały śnieg)
- daisetsu (duży śnieg)
- tōji (przesilenie zimowe)
- shōkan (mały mróz)
- daikan (duży mróz)
Początek roku przypadał na przełom zimy i wiosny (moment wejścia Słońca w znak Ryb
pomiędzy 20 stycznia a 19 lutego). Stąd do dziś co bardziej konserwatywni Japończycy obchodzą Nowy Rok zarówno 1 stycznia, jak i w pierwszej połowie lutego (analogicznie do Tajwanu)...
Ten drugi termin trochę przypomina nam kalendarz juliański (obowiązujacy w Europie do 1585 r.), w ktorym od VII w. rok zaczynał się 25 marca (na pamiątkę Zwiastowania NPM) i dopiero nowy kalendarz gregoriański wprowadził zmianę na 1 stycznia.
Dla porządku wymienię także japońskie miesiące: styczeń (ichigatsu), luty (nigatsu), marzec (sangatsu), kwiecień (shigatsu), maj (gogatsu), czerwiec (rokugatsu), lipiec (shichigatsu), sierpień (hachigatsu), wrzesień (kugatsu), październik (jugatsu), listopad (juichigatsu) i grudzień (junigatsu). Przypominam też, że ichikagetsu, nikagetsu, sankagetsu... itd. to okres jednego, dwóch, trzech miesięcy... a nie styczeń, luty marzec... oraz przestrzegam przed myleniem kwietnia (shigatsu) z lipcem (shichigatsu)...
Znane nam tsuitachi (pierwszy dzień miesiąca) to nic innego jak tsuki-tachi (początek miesiąca), a ostatni 30 dzień miesiąca nazywał się misoka zaś ostatni dzień roku zwał się ōmisoka.
Jeśli chodzi o wspomniany system dziesiątkowy, to pierwsza dekada miesiaca zwana była „górną dziesiątka” (kami-no tōka/jōjun), druga dekada – „środkową dziesiątką” (naka-no tōka/jōjun) a ostatnia – „dolną dziesiątką” (shimo-no tōka/gejun).
Japońskie znaki kanji, określające poszczególne dni współczesnego 7-dniowego tygodnia, dość ściśle pokrywają się z tradycją europejską. I tak:
poniedziałek (getsuyōbi) to „dzień księżyca”, czyli dosłowny odpowiednik Lundi, Monday (a właściwie „moon day”), Montag... itd.
wtorek (kayōbi) – „dzień ognia”, czyli rzymskiego boga Marsa (Mardi, Martedi) lub germańskiego Tiw (Tuesday, Dienstad)... itd.
środa (suiyōbi) – „dzień wody”, czyli kojarzonej z nią planety Merkury (Mercredi, Mercoledi), lub germańskiego boga – Odina/Wodana (Wednesday),
czwartek (mokuyōbi) – „dzień drewna”, czyli odpowiadajacej mu planety Jowisz, (Jeudi, Giovedi) lub germańskiego bóstwa Thora (Thursday) alias Donara
(Donnertag)
piątek (kinyōbi) – „dzień metalu”, tj. patronującej mu planety Wenus (Vendredi, Venerdi) lub Frei (germańskiej odpowiedniczki Wenus – Frayday, Freitag)
sobota (doyōbi) – „dzień ziemi” czyli planety Saturn (Saturday), Samedi, Samstag lub Sabato (od hebr. święto radości/dzień odpoczynku)
niedziela (nichiyōbi) – „dzień słońca”, poświęcony centrum naszego Układu Słonecznego, dokładny odpowiednik Sunday, Sonntag... a z racji jego biblijnej interperetacji zwany też „dniem pańskim” (Dimanche, Domenica)
Zwróćmy uwagę, że od wtorku do soboty występuje tu 5 elementów natury (ogień, woda, drewno, metal i ziemie) i odpowiadające im 5 planet – wszystko w prawidłowej kolejności...
Odnośnie magiczno-wróżebnego cyklu 6-dniowego, są to kolejne dni:
senshō/sengachi – pomyślna jest pierwsza połowa dnia, przed południem
tomobiki – pomyślne są ranek i wieczór, ale środek dnia nie. Cały ten dzień jest zły jako
data pogrzebu, bo przez asocjację hiku (ciągnać) sugeruje kolejny pogrzeb...
senbu/senmake – pomyślna jest druga połowa dnia, po południu
butsumetsu – najgorszy cały dzień w tym cyklu
taian/daian – najlepszy cały dzień w tym cyklu
shakku/shakkō – tylko pora południowa jest pomyślna, ranek i wieczor nie...
Co do podziału doby, to potrzebne jest dodatkowe wyjaśnienie - polegał to na tym, że „porę dzienną”, (od wschodu do zachodu słońca), zależnie od pory roku i czasu trwania dnia, dzielono na różną ilość toki, analogicznie - porę nocną... W tym przypadku długość „dwugodziny” była stała, a zmieniała się tylko ich ilość (w sumie - 12 na dobę)...
Druga metoda polegała na tym, że porę dzienną dzielono na 6 różnych toki, podobnie jak porę nocną. Ponieważ długość dnia i nocy jest inna w zimie i lecie – w konsekwencji „dzienne dwugodziny zimowe” były znacznie krótsze od „letnich”. Podobnie – „nocne toki zimowe” były dłuższe... Sytuacja się zmieniała w lecie, kiedy to dnia przybywało... a „dzienne dwugodziny letnie” się wydłużały, zaś „nocne” – skracały... W tym systemie jedynie dwa razy w roku (zrównanie wiosenne i jesienne) wszystkie toki były takie same... Kłopot ze stałą koniecznością korygowania klepsydr odmierzających czas musiał być wielki... Wraz z rozwojem nowożytnych mechanicznych chronometrów (a dziś już niezawodnych zegarków elektronicznych), od około 1872 r. zarzucono ten kłopotliwy podział doby na dawne „dwugodziny” toki...
Na zakończenie wspomnę, że dość skomplikowany japoński system magiczno-wróżebny (zapożyczony z Chin) dotyczył nie tylko czasu ale także i stron świata. I tak znak ne (mysz/szczur) był nie tylko pierwszym znakiem Zodiaku, ale odnosił się także do pierwszej „dwugodziny” doby - ne-no toki (od 23:00 do 1:00 w nocy) oraz wyznaczał kierunek geograficznej północy. Zwracam uwagę, że w języku polskim jest podobnie – słowo „północ” oznacza zarówno środek nocy jak i kierunek geograficzny (podobnie jak „południe”). Prawdopodobnym wyjaśnieniem tego zjawiska może być jakaś wspólna podstawa matematyczna archaicznych cywilizacji do obliczeń astronomicznych, zależnych od dwóch podstawowych parametrów: strony świata (kąta) i czasu... I tak do dziś tylko te wartości ostały się presji późniejszego systemu dziesiątkowego i wyrażane są nadal za pomocą starszego systemu sześćdziesiątkowego (stopnie i minuty).


K. Strebeyko


Ostatnio zmieniony przez Usako dnia Czw 22:02, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampire21
Początkujący forumowicz


Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:08, 15 Maj 2008    Temat postu:

WOW..to jak oni się w tym wszystkim orientowali Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Awe
Moderator tematyczny


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Racibórz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:53, 15 Maj 2008    Temat postu:

orientować to się można, ale ile trzeba było czasu by to wymyślić!
Zakłopotany


Ostatnio zmieniony przez Awe dnia Czw 18:54, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampire21
Początkujący forumowicz


Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:52, 15 Maj 2008    Temat postu:

Wiesz... oni mają swoją sake, więc jak kilku się zebrało z kilkoma buteleczkami to po godzince same im pomysły wylatywały z głowy Smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Awe
Moderator tematyczny


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Racibórz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:55, 15 Maj 2008    Temat postu:

ale zapewne wcześniej zjedli sushi, to ich później suszyło, to temu tyle wypili Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Usako
Administrator


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:40, 15 Maj 2008    Temat postu:

hmm... u nas jeszcze niedawno gdy Pismo Święte traktowano dosłownie a nie w przenośniach pomagających zrozumieć jego filozofię liczyło się czas od wielkiego potopu i wierzono, że świat rzeczywiście powstał w 6 dni (jakies 144 godziny Wink ) nawet nasz pradziadek - Adam ponoć żył kilkaset lat... Wink.. dopiero rozwój nauk takich jak geografia, astronomia, geologia... oraz tych zajmujących sie przeszłością pomógł nam zejść z naszej biblijnej mitologii...
wierzenia zajmują nieodzowną rolę w historii i życiu codziennym każdej kultury, np. w Italii liczono czas od założenia miasta, itd...
Tak więc co kraj to obyczaj a fakt faktem sake - czyli dosłownie alkohol, pomagają w filozofowaniu Smile
Myślę, że każdy człowiek (a za tym i kultura tak obca jak i rodzima) potrzebuje ładu, czegoś w co wierzyć i czemu dałoby się wszystko podporządkować... w ucieczce przed chaosem...
Bye


Ostatnio zmieniony przez Usako dnia Czw 23:25, 15 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vampire21
Początkujący forumowicz


Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:48, 16 Maj 2008    Temat postu:

yhym... Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Wierzenia, obyczaje, tradycja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin