Forum Spirit of Japan Strona Główna Spirit of Japan
Japonia i wszystko co z nią związane :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pracowici Koreańczycy

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Asian Culture
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Awe
Moderator tematyczny


Dołączył: 11 Maj 2008
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Racibórz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 14:02, 05 Wrz 2008    Temat postu: Pracowici Koreańczycy

źródło: Onet.pl

Porządek kłaniania

Dla koreańskich pracowników nie ma rzeczy niemożliwych
Młodszy pracownik natychmiast podporządkowuje się starszemu, kobieta – mężczyźnie, kawaler – żonatemu, a wszyscy ze śpiewem na ustach stawiają się do pracy w weekend.



Zdobywszy posadę w koreańskiej firmie, przekonany byłem w swojej naiwności, że zostanę wprowadzony, oprowadzony, a potem otrzymam zadanie, przy którym będę mógł się wykazać. Tymczasem nikt niczego nie tłumaczył, a po sielskim pierwszym kwartale okazało się, że należy zająć się zupełnie nie tym, o czym mówiliśmy w chwili podpisywania umowy, lecz za to niezmiernie pilnym. "Nierealny termin? Są przecież jeszcze noce! Proszę brać przykład z pana Paka!" "Śpi przecież!". "Śpi, bo w nocy pracował. Grunt, że śpi przy biurku i można go w każdej chwili zawołać. Jak trzeba, to trzeba".



Fot. Getty Images/FPM


Jak się okazuje, dopiero od tego roku nasza firma przeszła na pięciodniowy cykl pracy. Dotychczas co druga sobota była faktycznie robocza. Urlop w większości znanych mi przedsiębiorstw nie powinien przekroczyć tygodnia i najczęściej dzieje się tak na prośbę samych pracowników. Naprawdę. Pamiętam, jak nie mogłem się nadziwić Kim Cze Jopowi, którego już w drugim dniu jego trzydniowej przerwy wakacyjnej zastałem w pracy. – A nie lepiej w domu? – usiłowałem być dowcipny. – Nie lepiej. Rodzice, żona, siostra, mąż siostry i jej krewni – nijak wysiedzieć. A tu spokój, cisza, praca.

Moi współpracownicy wręcz nie posiadali się z radości, kiedy akurat na czas ich urlopu przypadł okres deszczowy: nigdzie nie musieli wyjeżdżać. I jaki zysk dla kieszeni!

Pracowicie jest już od rana. Z saloniku, gdzie w ciągu dnia będą odbywać się najistotniejsze negocjacje, dobiega delikatny szczęk łyżeczek i odgłosy czyszczenia wykładziny. To nasza najmłodsza pracownica, Ju Mi E, rozpoczyna swój dzień pracy projektanta obwodów scalonych. W małych firmach nikt nie myśli nawet o wynajmowaniu firm sprzątających. Wszystko robimy własnymi rękami, a łazienkami zajmuje się dama prowadząca bufet i parząca kawę.

"Współwymienność", jak określają to zjawisko nowoczesne podręczniki marketingu, święci triumfy i przekonany jestem, że jeśli bufetowa trafiłaby na fotel któregoś z inżynierów, dawałaby sobie radę równie doskonale, jak oni. Ostatecznie wszystko sprowadza się do tego, by zapisać, co się da, jak najbardziej akuratnie w notesie, a następnie przenieść do zgrabnego arkusza kalkulacyjnego i podliczyć. Arkusz może zaś posłużyć jako podstawa do jeszcze zgrabniejszej i błyskotliwszej prezentacji. Power Point chyba nigdzie na świecie nie jest tak popularny jak w Korei Południowej, gdzie każdy z obywateli wie, że plany, tabele, arkusze kalkulacyjne i wykresy to fundament porządku społecznego.

Wydawałoby się, że żonglując prezentacjami, nietrudno zajść daleko, ale "szklanych sufitów" jest w koreańskich siedzibach korporacji więcej niż gdzie indziej. Jedno z pierwszych pytań, jakie pada podczas pierwszego spotkania, i to bez względu na płeć rozmówcy, dotyczy wieku kandydata.

Kwestia to ważka, istotna dla kształtu przyszłych relacji, nie tylko decyzji o kolejności i głębi ukłonu powitalnego, lecz również o doborze stosownych słów podczas rozmowy. W języku koreańskim istnieje sześć różnych trybów na oddanie różnego stopnia uprzejmości i szacunku, przy czym wybór zbyt dostojnej formy zostanie odebrany jako równie poważny afront jak fraza zbyt poufała.

A przecież wiek to dopiero początek. Równie istotny jest stan cywilny naszego rozmówcy. Jeszcze niedawno mężczyzna dorosły, a nieżonaty traktowany był jako osoba posiadająca jedynie ograniczoną zdolność do czynności prawnych. A gdyby ktoś taki miał być naszym przełożonym? A gdyby na to stanowisko trafiła kobieta? Na szczęście podobne akty chaosu rzadko mają tu miejsce.

Dołączenie do zespołu kolejnej osoby wywołuje uśmiech na wszystkich twarzach. Najbardziej cieszy się najmłodszy stażem pracownik, który właśnie przestaje być najmłodszym stażem pracownikiem. Nareszcie pojawia się ktoś, na kogo można będzie scedować codzienne nużące obowiązki w rodzaju wynoszenia śmieci do kontenerów w garażu.

Różnie jednak bywa z tym podziałem prac. Jeśli w zespole znalazły się niezamężne kobiety, większość żmudnych czynności spada na nie, niezależnie od długości stażu. Jun Mi E dzień w dzień dźwiga osiemnastolitrowe butle do dystrybutora wody i na serio oburza się, gdy proponuję jej pomoc.

Kiedy jednak zamawiam u któregoś z naszych kontrahentów najmniejszy nawet drobiazg – schemat, obudowę, garść obwodów – odpowiedni specjalista ds. obsługi klienta, niezależnie od mojego statusu w zespole, pofatyguje się osobiście sto, dwieście kilometrów, by tylko móc z jak najniższym ukłonem wręczyć mi niewielką paczkę. Klient bowiem jest "starszy" z definicji, niezależnie od metryki.

Inna rzecz, że nie sposób w tej sytuacji uścisnąć dłoń, podziękować i wrócić do swoich obowiązków – to więcej niż gafa, to afront. Przyjazna, niezobowiązująca rozmowa jest niezbędna, choćby o największych banałach. O pogodzie na przykład, o tym, jak wpłynie na zbiory, o bessie gospodarczej na świecie i o amerykańskiej wołowinie. No i oczywiście o tym, ile mam lat, czy mam żonę i dzieci, oraz jak czują się żona i dzieci mojego rozmówcy. Z pewnością też zostanę wypytany o to, czy zauważyłem już niezwykły miejscowy fenomen klimatyczny: cztery pory roku. Z jakichś nieznanych mi powodów Koreańczycy przekonani są, że cykl czterech pór roku występuje tylko na ich półwyspie. Ilekroć doszło do rozmowy na ten temat, nie miałem serca ich rozczarowywać.

Autor jest współpracownikiem koreańskiej firmy SYS Hitek Co., Ltd
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Spirit of Japan Strona Główna -> Asian Culture Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin